Kamień naturalny – zarys dziejów III cz 1

W poprzednim odcinku cyklu pisałem o znaczeniu naturalnego kamienia w budownictwie antycznej Grecji (a jeszcze wcześniej – w budowlanych dokonaniach cywilizacji starożytnego Bliskiego Wschodu). Naturalną kolejną rzeczy pora teraz na Rzym: Rzym republikański i Rzym cezarów.

 

kamien_naturalny_zarys_dziejow_3_cz1_673_z1O ile cywilizację egipską nazwać można cywilizacją miedzi i kamienia, helleńską – cegły z niewypalanej gliny i również kamienia, zwłaszcza marmuru, to Rzymianie stworzyli coś, co wolno określić mianem cywilizacji kamienia i betonu, choć nie oni pierwsi go zastosowali (o historii betonu – por. dyptyk znakomitego krakowskiego autora, profesora W. Jamrożego, zamieszczony w tym samym numerze naszego kwartalnika). Choć nie pierwsi, to w betonowym budownictwie mieli największe osiągnięcia, vide – bazylika rozpoczęta przez Maksencjusza, a dokończona przez jego rywala, cesarza Konstantyna, który skądinąd brutalnie z Maksencjuszem się rozprawił.

 

Rzymianie opanowali w starożytności cały świat śródziemnomorski, co sprowokowało historyków do rozważań, dlaczego właśnie im to się udało. Wskazywano na szereg czynników: przewagę taktyczną rzymskiego legionu nad wojskami innych nacji, nawet nad macedońską falangą; na zmysł techniczny i organizacyjny Rzymian, potwierdzony w ich wielkich pracach budowlanych, na ich niesamowitą energię i siłę ducha, która pozwoliła “synom wilczycy” przetrwać kryzys związany z najściem armii Hannibala na Italię, są jednak i tacy badacze, którzy wskazują na wielką liczebność Italiaków w porównaniu z mieszkańcami innych rejonów Śródziemnomorza. Najpepiej na sukces Rzymian złożyła się kombinacja tych wszystkich elementów. A poza tym – Grecy też byli liczni, ale nie potrafili się zorganizować.

 

Najdawniejsze rzymskie materiały budowlane były równie prymitywne co u większości ludów. Tworzyły je glina, trzcina i gałęzie. Zarówno kamień, jak i surową cegłę, Rzymianie wprowadzili pod niewątpliwym wpływem Etrusków w II ćwierci VI wieku przed Chrystusem (Etruskowie, którzy nie byli ludem indoeuropejskim, dominowali wtedy w Lacjum, Rzymem długo władała etruska dynastia Tarkwiniuszy).
Sześciowieczny Rzym miał już określone granice, wytyczone sztucznymi liniami obronnymi, z zasiedlonymi wzgórzami i z leżącą pośrodku doliną, gdzie znajdował się wybrukowany plac Forum, będący naturalnym ośrodkiem życia społecznego i towarzyskiego.
Najstarszy rzymski kamień budowlany to miękki i kruchy powulkaniczny tuf, zwany capellaccio. Capellaccio nie jest materiałem trwałym ani dogodnym w stosowaniu, najważniejsze było wszakże zaakceptowanie zasady wznoszenia budowli na kamiennych fundamentach.
Tuf miał jedną zaletę; był łatwy w obróbce. Związana z nim technika budowania polegała na dopasowaniu ociosanych bloków o nieregularnych kształtach. Nosi ona fachową nazwę opus polygonale (mur poligonalny) i przeszła kilka faz rozwojowych.

kamien_naturalny_zarys_dziejow_3_cz1_673_z2Od IV stulecia tuf zwany capellaccio został wyparty przez trwalsze od niego gatunki tufów półkamiennych. Wydobywano je z kamieniołomów w Fidenae i Grotta Oscura. Ten ostatni kamieniołom długo był pod panowaniem Etrusków i Rzymianie jęli korzystać z niego dopiero po zdobyciu stolicy konferencji etruskiej – Wejów, co stało się w 379 roku przed Chrystusem.
Tufy z tych dwóch punktów wydobywczych opracowywano inaczej niż poprzednie. Nadawano im mianowicie już kształty regularne. Technika budowania polegała nadal na układaniu dopasowanych bloków. Zwie się ją opus quadratum. Celem wzmocnienia tej konstrukcji stosowano grecką metodę obróbki kamiennych bloków. Polega ona na takim opracowaniu przez rzemieślnika – kamieniarza powierzchni stykowych, by po wybraniu wierzchniej warstwy kamienia pozostawić dość szeroki płaski brzeg. Właściwa powierzchnia stykowa dwóch przylegających do siebie bloków ulegała wówczas znaczącemu zmniejszeniu. Ułatwiało to oczywiście ścisłe przyleganie kamieni. W III wieku przed Chrystusem wspomniane tufy zaczęły z kolei być w budownictwie rzymskim wypierane przez jeszcze twardszy tuf – peperyn. W użycie weszła też nowa technika łączenia bloków. Już ich nie dopasowywano; były spajane.
Technika ta, udoskonalana przez całe następne stulecie, co odbywało się metodą prób i błędów, wywołała zupełnie przeobrażenie architektury Wiecznego Miasta.
Jak spajano kamienie? Stosując zaprawę. Typowa antyczna zaprawa w składzie: wapno – woda – piasek, nie za bardzo nadawała się na rzymskie warunki; a to z tej przyczyny, że piasek występujący w dolinie Tybru był dla murarskich celów mało użyteczny. Zastępowano go sproszkowanymi glinianymi czerepami, alias proszkiem ceramicznym.

kamien_naturalny_zarys_dziejow_3_cz1_673_z3W trzecim wieku przed Chrystusem, kiedy republika rzymska uwikłana była w wojny z Punijczykami odkryto przydatność do zaprawy popiołu wulkanicznego. W Lacjum i w Kampanii popiołu było pod dostatkiem. Najlepszy popiół kopalny wydobywano w rejonie Puteoli. Stąd nazwa – pulvis Puteolanus. Nowożytnie zwie się on pucolaną. Zaprawa z pucolany, wapna i wody doskonale nadawała się do wiązania kamiennych bloków. Służyła też do wyrobu rzymskiego cementu.
Cement ów składał się z gęstej zaprawy i kamyków. Narzucano je warstwami. Od tych właśnie kamyków (łac. Caementa) powstała nazwa muru – popus caementicium. Trzeba go było formować przed wyschnięciem.
Dalszą konsekwencją wymyślenia udoskonalonej zaprawy było rozpowszechnienie w architekturze linii krzywych – arkadowych zamknięć wejść i okien.
Arkady, te najpierwotniejsze, tworzono poprzez zestawienie ściśle przylegających do siebie kamiennych łuków złączonych zwornikiem.
Kamień naturalny przydatny był też przy kładzeniu fundamentów pod domy mieszkalne. Wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje domów rzymskich:
– dom wiejski (domus), którego pokrewnym typem jest willa i który był stawiany także w dzielnicach miejskich o luźniejszej zabudowie;
– oraz dom wielkomiejski (insula), albo przeznaczony dla całego rodu albo budowany jako kamienica czynszowa.
Ważna rolę odgrywał kamień i przy budowie dróg. Słynna Via Appia, łącząca Rzym z Kapuą, zbudowana została przez cenzora Appiusa Claudiusa Caecusa u schyłku IV w. ante Christi. Do dziś możemy podziwiać jej kamienną nawierzchnię. Nie pochodzi ona jednak z czasów Republiki; położono ją dopiero w Cesarstwie.
Via Appia, jak i inne rzymskie trakty o strategicznym charakterze, budowana była w naszym pojęciu w specyficzny sposób, który zapewnił jej wielka trwałość.
Można rzec, iż Rzymianie “uprawiali” ziemię pod swe dogi. Wpierw dokonywano wkopu, drenażu i niwelacji ziemnej nawierzchni a dopiero potem kładziono kilka warstw cementu i kamienia.
Republika Via Appia skonstruowana została z jednej warstwy kamiennego tłucznia oraz z dwóch warstw żwiru z zaprawą. Nawierzchnię zrobiono z grubego żwiru.
W II wieku przed Chrystusem, czyli już u schyłku Republiki, wstrząsanej walkami klas i gwałtownymi ruchami zbiedniałych mas (reformy braci Grakchów, pełniących obowiązki trybunałów ludowych, nie zdołały zapobiec upadkowi dawnego porządku), kamień był w dalszym ciągu podstawowym materiałem budowlanym.

Jakim kamieniem posługiwano się najchętniej? Trawertynem, dobywanym w okolicach miasta Tobur oraz tufami.
Udoskonaliło się opus caementicium. W składzie cementu zachodzą pewne zmiany polegające na ulepszeniu propozycji składników. Począwszy od II w. w murze wyodrębniano już zewnętrzną warstwę kamieni. Kamienie na lico muru ciosano jeszcze nieregularnie, lecz jedna stronę miały już ociosana na płasko.
Przy znacznie już dokładniejszym opracowaniu kamieni powstał na licu wzór podobny do sieci, który okazał się być stadium przejściowym do opus reticulatum.
Rozpowszechnienie opus caementicium oznaczało w architekturze zwycięstwo linii krzywej nad linią prostą. Łuk budowano wpierw z poligonalnych klińców i zwornika spajającego konstrukcję, używając niewiele zaprawy. Na to kładziono cement. W miarę postępu budowlanej techniki odstąpiono od arkady z klińców na rzecz łęku powstającego przez narzucenie cementu na odpowiednio wygięte listwy szalowania.
Arkady na kamiennych filarach zastosowano po raz pierwszy przy przebudowie mostów na Tybrze. Potem przyszła kolej na akwedukty.

 

W pierwszym wieku przed Chrystusem potęga Rzymu była już ugruntowana. Wrogowie zewnętrzni zostali pobici i wcieleni do imperium; Kartaginę, przeciwnika najgroźniejszego, zniszczono. Rzym przemienił się w stolicę wielkiego państwa. Miasto liczyło już w tym czasie niewyobrażalną wielkość (jak na te czasy) ośmiuset tysięcy mieszkańców. Ściągali do niego wyzuci z ziemi chłopi, drobnotowarowa produkcja rolna przestała był opłacalna. Zboże dostarczał Egipt i italskie latyfundia, gdzie trudzili się niewolnicy. Było tak jak w podręczniku marksizmu; bogaci opływali we wszelkie dostatki, a biedacy mieszkali po dziesięciu w ciasnych izdebkach na najwyższych piętrach insul. Technika licowania ścian zmieniła się na sieciową. Jako budulca kamiennego nadal powszechnie używano trawertynu i tufów. Od połowy I w. jął rozpowszechniać się marmur. Budowali zeń rezydencje najbogatsi obywatele. Wielki sukces zaczęły odnosić budowane z wypalanej cegły termy. Ta cegła miała izolacyjne właściwości.
W czasach Augusta (początek naszej ery) w Wiecznym Mieście wszystkie budowle monumentalne wznoszono w opus caementicium, do którego używano wodoodpornej pucolany o czerwonej barwie. Mury licowano kamieniem gabińskim, peperynem (w rodzaju tufów) lub trawertynem (jeden z wapieni). Dzięki otwarciu kamieniołomów w Luna rozpowszechniło się użycie marmuru w okładaniu ścian. Za rządów dynastii julijsko-klaudyjskiej (następcy Augusta; zbrodniczy Tyberiusz, szalony Kaligula, dziwak Klaudiusz i słynny artysta i zbrodniarz Neron) dokonała się kolejna do licowania murów. Najczęściej stosowano w licu zarazem cegłę i kamień. Były te warstwy układane w ten sposób, że po czterech rzędach cegieł przychodziła kilkakrotnie grubsza warstwa kamieni.

 

Przez następne dwieście lat Rzym zażywał spokoju, nie licząc wojen markomańskich prowadzonych z dobrym skutkiem przez Marka Aureliusza. W końcu jednak niebezpieczeństwo germańskie okazało się być na tyle poważne, że cesarz Aureliusz, jeden z cesarzy pochodzący z wojowniczej i słabo zromanizowanej prowincji illyryjskiej, nakazał otoczyć Wieczne Miasto 19-kilometrowej długości murem.
W murze tym kamień czy cegła odgrywały już rolę marginalną. Mur był konstrukcją cementową. Cegłę użyto jedynie do licowania zewnętrznych ścian, a wapieniem licowano bramy. Tak to w III wieku po Chrystusie cement zwyciężył kamień.
Jeszcze słówko o Auguście: o władcy tym, podobnie jak i o polskim królu Kazimierzu Wielkim, przeszło do potomności budowlane porzekadło: zastał Rzym ceglany, a został marmurowy.
Było ono podobna przesadą, co i opinia o Krakowie: August postawił co prawda sporo rezydencjalnych budowli “marmurowych” (tj. obłożonych najszlachetniejszym z kamieni), lecz nie “ruszył” insul, często znajdujących się granicy budowlanej katastrofy. Kamienice czynszowe były sprawą osób prywatnych.

Jerzy Grundkowski

Fot. M. Dankowski

WARSTWY – DACHY i ŚCIANY numer 1/99

Udostępnij ten wpis

Post Comment