Kamień naturalny – zarys dziejów III

Kamień naturalny ? zarys dziejów III

Materiały - Kamień naturalny ? zarys dziejów III

W poprzednim odcinku cyklu pisałem o znaczeniu naturalnego kamienia w budownictwie antycznej Grecji (a jeszcze wcześniej ? w budowlanych dokonaniach cywilizacji starożytnego Bliskiego Wschodu). Naturalną kolejną rzeczy pora teraz na Rzym: Rzym republikański i Rzym cezarów.

*<br.
O ile cywilizację egipska nazwać można cywilizacja miedzi i kamienia, helleńską ? cegły z niewypalanej gliny i również kamienia, zwłaszcza marmuru, to Rzymianie stworzyli coś, co wolno określić mianem cywilizacji kamienia i betonu, choć nie oni pierwsi go zastosowali (o historii betonu ? por. dyptyk znakomitego krakowskiego autora, profesora W. Jamrożego, zamieszczony w tym samym numerze naszego kwartalnika). Choć nie pierwsi, to w betonowym budownictwie mieli największe osiągnięcia, vide ? bazylika rozpoczęta przez Maksencjusza, a dokończona przez jego rywala, cesarza Konstantyna, który skądinąd brutalnie z Maksencjuszem się rozprawił.

*

Rzymianie opanowali w starożytności cały świat śródziemnomorski, co sprowokowało historyków do rozważań, dlaczego właśnie im to się udało. Wskazywano na szereg czynników: przewagę taktyczną rzymskiego legionu nad wojskami innych nacji, nawet nad macedońską falangą; na zmysł techniczny i organizacyjny Rzymian, potwierdzony w ich wielkich pracach budowlanych, na ich niesamowitą energię i siłę ducha, która pozwoliła ?synom wilczycy? przetrwać kryzys związany z najściem armii Hannibala na Italię, są jednak i tacy badacze, którzy wskazują na wielką liczebność Italiaków w porównaniu z mieszkańcami innych rejonów Śródziemnomorza. Najpepiej na sukces Rzymian złożyła się kombinacja tych wszystkich elementów. A poza tym ? Grecy też byli liczni, ale nie potrafili się zorganizować.

*

Najdawniejsze rzymskie materiały budowlane były równie prymitywne co u większości ludów. Tworzyły je glina, trzcina i gałęzie. Zarówno kamień, jak i surową cegłę, Rzymianie wprowadzili pod niewątpliwym wpływem Etrusków w II ćwierci VI wieku przed Chrystusem (Etruskowie, którzy nie byli ludem indoeuropejskim, dominowali wtedy w Lacjum, Rzymem długo władała etruska dynastia Tarkwiniuszy).
Sześciowieczny Rzym miał już określone granice, wytyczone sztucznymi liniami obronnymi, z zasiedlonymi wzgórzami i z leżącą pośrodku doliną, gdzie znajdował się wybrukowany plac Forum, będący naturalnym ośrodkiem życia społecznego i towarzyskiego.
Najstarszy rzymski kamień budowlany to miękki i kruchy powulkaniczny tuf, zwany capellaccio. Capellaccio nie jest materiałem trwałym ani dogodnym w stosowaniu, najważniejsze było wszakże zaakceptowanie zasady wznoszenia budowli na kamiennych fundamentach.
Tuf miał jedną zaletę; był łatwy w obróbce. Związana z nim technika budowania polegała na dopasowaniu ociosanych bloków o nieregularnych kształtach. Nosi ona fachową nazwę opus polygonale (mur poligonalny) i przeszła kilka faz rozwojowych.
Od IV stulecia tuf zwany capellaccio został wyparty przez trwalsze od niego gatunki tufów półkamiennych. Wydobywano je z kamieniołomów w Fidenae i Grotta Oscura. Ten ostatni kamieniołom długo był pod panowaniem Etrusków i Rzymianie jęli korzystać z niego dopiero po zdobyciu stolicy konferencji etruskiej ? Wejów, co stało się w 379 roku przed Chrystusem.
Tufy z tych dwóch punktów wydobywczych opracowywano inaczej niż poprzednie. Nadawano im mianowicie już kształty regularne. Technika budowania polegała nadal na układaniu dopasowanych bloków. Zwie się ją opus quadratum. Celem wzmocnienia tej konstrukcji stosowano grecką metodę obróbki kamiennych bloków. Polega ona na takim opracowaniu przez rzemieślnika ? kamieniarza powierzchni stykowych, by po wybraniu wierzchniej warstwy kamienia pozostawić dość szeroki płaski brzeg. Właściwa powierzchnia stykowa dwóch przylegających do siebie bloków ulegała wówczas znaczącemu zmniejszeniu. Ułatwiało to oczywiście ścisłe przyleganie kamieni. W III wieku przed Chrystusem wspomniane tufy zaczęły z kolei być w budownictwie rzymskim wypierane przez jeszcze twardszy tuf ? peperyn. W użycie weszła też nowa technika łączenia bloków. Już ich nie dopasowywano; były spajane.

Materiały - Kamień naturalny ? zarys dziejów III

Technika ta, udoskonalana przez całe następne stulecie, co odbywało się metodą prób i błędów, wywołała zupełnie przeobrażenie architektury Wiecznego Miasta.
Jak spajano kamienie? Stosując zaprawę. Typowa antyczna zaprawa w składzie: wapno ? woda ? piasek, nie za bardzo nadawała się na rzymskie warunki; a to z tej przyczyny, że piasek występujący w dolinie Tybru był dla murarskich celów mało użyteczny. Zastępowano go sproszkowanymi glinianymi czerepami, alias proszkiem ceramicznym.
W trzecim wieku przed Chrystusem, kiedy republika rzymska uwikłana była w wojny z Punijczykami odkryto przydatność do zaprawy popiołu wulkanicznego. W Lacjum i w Kampanii popiołu było pod dostatkiem. Najlepszy popiół kopalny wydobywano w rejonie Puteoli. Stąd nazwa ? pulvis Puteolanus. Nowożytnie zwie się on pucolaną. Zaprawa z pucolany, wapna i wody doskonale nadawała się do wiązania kamiennych bloków. Służyła też do wyrobu rzymskiego cementu.
Cement ów składał się z gęstej zaprawy i kamyków. Narzucano je warstwami. Od tych właśnie kamyków (łac. Caementa) powstała nazwa muru ? popus caementicium. Trzeba go było formować przed wyschnięciem.
Dalszą konsekwencją wymyślenia udoskonalonej zaprawy było rozpowszechnienie w architekturze linii krzywych ? arkadowych zamknięć wejść i okien.
Arkady, te najpierwotniejsze, tworzono poprzez zestawienie ściśle przylegających do siebie kamiennych łuków złączonych zwornikiem.
Kamień naturalny przydatny był też przy kładzeniu fundamentów pod domy mieszkalne. Wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje domów rzymskich:
? dom wiejski (domus), którego pokrewnym typem jest willa i który był stawiany także w dzielnicach miejskich o luźniejszej zabudowie;
? oraz dom wielkomiejski (insula), albo przeznaczony dla całego rodu albo budowany jako kamienica czynszowa.
Ważna rolę odgrywał kamień i przy budowie dróg. Słynna Via Appia, łącząca Rzym z Kapuą, zbudowana została przez cenzora Appiusa Claudiusa Caecusa u schyłku IV w. ante Christi. Do dziś możemy podziwiać jej kamienną nawierzchnię. Nie pochodzi ona jednak z czasów Republiki; położono ją dopiero w Cesarstwie.
Via Appia, jak i inne rzymskie trakty o strategicznym charakterze, budowana była w naszym pojęciu w specyficzny sposób, który zapewnił jej wielka trwałość.
Można rzec, iż Rzymianie ?uprawiali? ziemię pod swe dogi. Wpierw dokonywano wkopu, drenażu i niwelacji ziemnej nawierzchni a dopiero potem kładziono kilka warstw cementu i kamienia.
Republika Via Appia skonstruowana została z jednej warstwy kamiennego tłucznia oraz z dwóch warstw żywiru z zaprawą. Nawierzchnię zrobiono z grubego żwiru.
W II wieku przed Chrystusem, czyli już u schyłku Republiki, wstrząsanej walkami klas i gwałtownymi ruchami zbiedniałych mas (reformy braci Grakchów, pełniących obowiązki trybunałów ludowych, nie zdołały zapobiec upadkowi dawnego porządku), kamień był w dalszym ciągu podstawowym materiałem budowlanym.
Jakim kamieniem posługiwano się najchętniej? Trawertynem, dobywanym w okolicach miasta Tobur oraz tufami.

Materiały - Kamień naturalny ? zarys dziejów III

Udoskonaliło się opus caementicium. W składzie cementu zachodzą pewne zmiany polegające na ulepszeniu propozycji składników. Począwszy od II w. w murze wyodrębniano już zewnętrzną warstwę kamieni. Kamienie na lico muru ciosano jeszcze nieregularnie, lecz jedna stronę miały już ociosana na płasko.
Przy znacznie już dokładniejszym opracowaniu kamieni powstał na licu wzór podobny do sieci, który okazał się być stadium przejściowym do opus reticulatum.
Rozpowszechnienie opus caementicium oznaczało w architekturze zwycięstwo linii krzywej nad linią prostą. Łuk budowano wpierw z poligonalnych klińców i zwornika spajającego konstrukcję, używając niewiele zaprawy. Na to kładziono cement. W miarę postępu budowlanej techniki odstąpiono od arkady z klińców na rzecz łęku powstającego przez narzucenie cementu na odpowiednio wygięte listwy szalowania.
Arkady na kamiennych filarach zastosowano po raz pierwszy przy przebudowie mostów na Tybrze. Potem przyszła kolej na akwedukty.<br.
*

W pierwszym wieku przed Chrystusem potęga Rzymu była już ugruntowana. Wrogowie zewnętrzni zostali pobici i wcieleni do imperium; Kartaginę, przeciwnika najgroźniejszego, zniszczono. Rzym przemienił się w stolicę wielkiego państwa. Miasto liczyło już w tym czasie niewyobrażalną wielkość (jak na te czasy) ośmiuset tysięcy mieszkańców. Ściągali do niego wyzuci z ziemi chłopi, drobnotowarowa produkcja rolna przestała był opłacalna. Zboże dostarczał Egipt i italskie latyfundia, gdzie trudzili się niewolnicy. Było tak jak w podręczniku marksizmu; bogaci opływali we wszelkie dostatki, a biedacy mieszkali po dziesięciu w ciasnych izdebkach na najwyższych piętrach insul. Technika licowania ścian zmieniła się na sieciową. Jako budulca kamiennego nadal powszechnie używano trawertynu i tufów. Od połowy I w. jął rozpowszechniać się marmur. Budowali zeń rezydencje najbogatsi obywatele. Wielki sukces zaczęły odnosić budowane z wypalanej cegły termy. Ta cegła miała izolacyjne właściwości.
W czasach Augusta (początek naszej ery0 w Wiecznym Mieście wszystkie budowle monumentalne wznoszono w opus caementicium, do którego używano wodoodpornej pucolany o czerwonej barwie. Mury licowano kamieniem gabińskim, peperynem (w rodzaju tufów) lub trawertynem (jeden z wapieni). Dzięki otwarciu kamieniołomów w Luna rozpowszechniło się użycie marmuru w okładaniu ścian. Za rządów dynastii julijsko-klaudyjskiej (następcy Augusta; zbrodniczy Tyberiusz, szalony Kaligula, dziwak Klaudiusz i słynny artysta i zbrodniarz Neron) dokonała się kolejna do licowania murów. Najczęściej stosowano w licu zarazem cegłę i kamień. Były te warstwy układane w ten sposób, że po czterech rzędach cegieł przychodziła kilkakrotnie grubsza warstwa kamieni.

*

Przez następne dwieście lat Rzym zażywał spokoju, nie licząc wojen markomańskich prowadzonych z dobrym skutkiem przez Marka Aureliusza. W końcu jednak niebezpieczeństwo germańskie okazało się być na tyle poważne, że cesarz Aureliusz, jeden z cesarzy pochodzący z wojowniczej i słabo zromanizowanej prowincji illyryjskiej, nakazał otoczyć Wieczne Miasto 19-kilometrowerj długości murem.
W murze tym kamień czy cegła odgrywały już rolę marginalną. Mur był konstrukcją cementową. Cegłe użyto jedynie do licowania zewnętrznych ścian, a wapieniem licowano bramy. Tak to w III wieku po Chrystusie cement zwyciężył kamień.
Jeszcze słówko o Auguście: o władcy tym, podobnie jak i o polskim królu Kazimierzu Wielkim, przeszło do potomności budowlane porzekadło: zastał Rzym ceglany, a został marmurowy.
Było ono podobna przesadą, co i opinia o Krakowie: August postawił co prawda sporo rezydencjalnych budowli ?marmurowych? (tj. obłożonych najszlachetniejszym z kamieni), lecz nie ?ruszył? insul, często znajdujących się granicy budowlanej katastrofy. Kamienice czynszowe były sprawą osób prywatnych.

Pompejański tuf
Bogactwo może zawierać się także w języku. Niekiedy już samo nazewnictwo, sama terminologia świadczy o popularności zjawiska; np. w dawnej Polsce istniało kilkadziesiąt określeń na panie o obyczajach swobodniejszych.
Rzymianie, których cywilizacja oparta była na kamieniu, mieli przynajmniej sześć określeń na różne rodzaje muru.
Były to:
Opus caementicium ? mur z cegieł glinianych uczynionych z bezładnej mieszaniny gęstej zaprawy i kamyków;
opus incertum ? mur z nieregularnych kamieni polnych łączonych zaprawą;
opus latericium ? mur z cegieł glinianych;
opus mixtum ? mur wznoszony przy użyciu cegieł i kamieni w układzie pasowym naprzemiennym;
opus quadratum ? mur z regularnych ciosów kamiennych;
opus reticulatum ? mur powstały z kamiennych kostek o kształcie piramidek, których podstawy tworzą na fasadzie wzór siatkowy.
Widzimy, że na sześć rodzajów muru aż w pięciu przypadkach mamy do czynienia z murem kamiennym, częściowo bądź w całości kamiennym.
Kamień naturalny, w szlachetniejszej odmianie, używany był także podczas kładzenia posadzek. Taka posadzka, ułożona z różnokolorowych płytek marmuru, wyciętych we wzór wymyślony przez artystę względnie narzucony mistrzowi kamieniarskiemu przez fortunatu ? zleceniodawcę, nazywała się opus sectile. Z kolei opus vermiculatum to były obrazy mozaikowe układane z drobnych, różnokolorowych sześcianów.
Czym zaś był tuf i dlaczego pompejański? Bardziej prezyzyjnie można by go określić mianem wezuwiańskiego, albowiem tuf to porowata skała powstała z osadzonych popiołów wulkanicznych. Wezuwiusz zaś wciąż ?wisiał? nad starożytnymi Pompejami, aż w końcu je zniszczył, zachowując miasto dla potomności.
Nim jednak ta tragedia się wydarzyła, wezuwiański tuf posłużył obywatelom miasta do jego odbudowy po trzęsieniu ziemi. Ziemia w Pompejach zadygotała w 62 r. n.e., a Wezuwiusz wybuchł w 79 roku. Przez te 17 lat sporo wszelako zrobiono w trudnym dziele odbudowy. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż miasto podnosiło się z ruin z własnych środków, bez pomocy z zewnątrz. Cesarz ? a był nim akurat Neron ? miał swoje kłopoty, związane z pożarem Rzymu. Kilka zaś lat po trzęsieniu ziemi wybuchła w państwie wojna domowa (tzw. Rok trzech cezarów) i nikt nie miał głowy do budowania.
Kamienia używano także do produkcji sprzętów gospodarstwa domowego; kamienny stół o jednej nodze zwał się cartibulum.
Tuf w procesie odbudowy Pompei posłużył do tworzenia opus reticalatum. Mur ten miał wygląd siatki. Składały się nań różnokolorowe romboidalne bloki z tufu. Starannie je przycinano, układając pomiędzy ceglanymi słupami. Kamienie zaś licowe (tuf względnie wapień) służyły do wznoszenia opus maxtum. Mieszały się one tam z cegłą, pasami na zmianę. Mury pęknięte, acz jeszcze stojące, naprawiano cegłą. Jej poziome pasy biegły między filarami w odcinkach najbardziej zagrożonych zawaleniem. W wyniku ?rekonstrukcji miasta? jęły mnożyć się pilastry i ceglane łuki podpierające sklepienie (np. w galeriach amfiteatru), a skarpy stały się regułą w ścianach uczynionych z cegły. Inną ciekawą techniką było umacnianie obalonych kolumn poprzez wpuszczanie w otwory cokołów roztopionego ołowiu.
Pompeje były ufortyfikowane. Jako pierwsi otoczyli je obronnym murem Grecy, którzy odebrali miasto Etruskom. Ściany muru, zarówno ze strony zewnętrznej, jak i wewnętrznej, zbudowane były z czworobocznych ciosów. Za materiał budowlany służył wyłącznie kamień wapienny łamany nad rzeką Sarnus. Struktura murów wyraźnie była zapożyczona z innych miast italskiej Wielkiej Frecji (Neapol, Sybaris, Kyme oraz Paestum). Właśnie Paestum dzięki jakości swego wapienia aluwialnego mogła służyć za wzór do naśladowania w zakresie techniki dostosowanej wszak do wapiennego materiału znad Sarnus.
Po Grekach miastem rządzili Sammici. Podwyższyli oni zewnętrzny mur, też używając techniki i wielkich kamiennych ciosów grubszych niż w okresie helleńskim. Wewnętrzna ściana wzniesiona była z regularnych bloków tufu znaczonych literami oskijskimi. Po dalszych przeróbkach ukształtował się pewien surowy styl tych obwarowań, z murami o ścianach z ciemnego tufu, wysokimi wieżami i wąskimi obronnymi bramami.

Kamień w prowincjach
W prowincjach, czyli ziemiach poza Italią zdobytych siłą oręża, Rzymianie budowali używając takich samych materiałów co na swoim półwyspie tj. ? z podobaniem posługując się kamieniem, głównie ciosanym, dobywanym z kamieniołomów. Były to kamieniołomy lokalne. Trudno zresztą wozić ciężkie kamienie tu i tam po całym bezmiernym obszarze imperium, które opanowało wszystkie wybrzeża Morza Śródziemnomorskiego. Trudno ? i po co, skoro ?tego towaru? nie brakowało! Oczywiście w erze rozkwitu państwowości rzymskiej wymiana handlowa na wielką skalę istniała, wszelako handlowano produktami o wysokim stopniu przetworzenia, jak np. szkłem. Szklane wyroby z Syrii znajdujemy w miastach Zachodu, amfory wędrowały tu i tam, podobnie jak specjaliści-rzemieślnicy. Nie podobna pisać każdej prowincji, skupmy nasza uwagę na jednej z najbogatszych cywilizacyjnie najwyżej rozwiniętych. Na Hiszpanii.
Budulcem z którego wznoszono wszystkie tamtejsze obiekty, był lokalnego pochodzenia kamień. W okolicach miasta Merida, jednej z pierwszych rzymskich kolonii na Półwyspie Iberyjskim, wydobywano specjalny gatunek granitu. W okolicach Tarragony leżały złoża złocistego piaskowca, nieopodal Almunecar dobywano łupek, pod Segowią ? znowu granit.
Tylko marmury sprowadzano. Najzasobniejsza w ten najszlachetniejszy gatunek kamienia była Hellada. Marmur dostarczany był także z samej Italii oraz z Afryki Północnej.
W Hiszpanii zresztą złóż surowców naturalnych, w tym, złota i srebra, było więcej. Była to w ogóle bogata kraina. Uprawiano w niej oliwki i winną latorośl, co wymagało stworzenia specjalnych systemów irygacyjnych.
Z kamienia wznoszono mosty i akwedukty, kamienne były opasujące miasta mury obronne, kamienne ? domy miejskie i urocze podmiejskie wille, aż ?pachnące? zbytkiem i luksusem. Kamienne były tez łuki ? triumfalne i honoryfikacyjne, dobitnie unaoczniane licznymi znakomicie zachowanymi zabytkami. Do najznakomitszych należą: Łuk Trajana z Merida, tetrapylon z Zapera, łuk zwany El Cabanes z Castellon, łuk Bara w pobliżu Tarragony, łuk na moście w Alcantera oraz trójprzelotowy łuk triumfalny z Medinaceli.
Kamienne były również teatry i amfiteatry. Amfiteatr w Merida po upadku panowania rzymskiego przez długie wieki służył okolicznym mieszkańcom jako swoisty kamieniołom.
Podobny los spotkał i inne zabytkowe budowle Meridy. Zachowały się jedynie dwie honorowe loże: dla namiestnika i dla edyla.
Z mostu na Gwadiana, długości ok. 800 m uczynionego z granitu, tylko niektóre partie należą do oryginalnej konstrukcji rzymskiej. Dość dobrze zachowały się trzy odcinki tego mostu. Na ich podstawie można wyciągnąć wniosek, że zarówno szerokość prześwitów tego mostu, jak i wymiary jego filarów, nie były identyczne. Wszelako Mertidę i tak można uznać nieomal za hiszpańskie Pompeje. Jest tam jeszcze jeden granitowy most, jest akwedukt, wodociągi, zbiorniki. Tama zbiornika retencyjnego była wykonana z muru betonowego, ale od strony lustra wody licowana była schodkowo wielkimi ciosami granitowymi. Obramowanie z granitu posiadały też grobowce meridiańskiej metropolii.
Fasady (vide: teatr w Santipomce) kryto marmurami greckimi, afrykańskimi i italskimi co świadczyło o zamożności tych, których było na to stać. Licowane marmurem były też świątynie pogańskie (Kordoba). Drogi rzymskie wykładano wielkimi wapiennymi płytami układanymi w dwóch równoległych rzędach. Schody pałaców (Kordoba) wykonywane były nieraz z czerwonego i żółtego muru.
Marmurowe były też naturalne posągi i rzeźby oraz elementy dekoracyjne fasad budynków. W Cartagenie (prowincja Hispana Tarraconensis) w trakcie wykopalisk archeologowie odkryli ponad czterometrowej szerokości ulice, brukowaną płytami wapiennymi, oraz budynek mieszkalny z podłogą z płyt ceramicznych. W tymże mieście główny plac tj. Forum posiadał nawierzchnię marmurową co nie dziwi zważywszy na fakt, że Cartagena była jedną z najważniejszych miejscowości (30 tysięcy mieszkańców) rzymskiej Hiszpanii, stacjonował tam IV legion i dowódca floty, jako iż był to ważny port, także handlowy, nie tylko wojenny.
W innym porcie, Alicante, rozwijającym się już w czasach kartagińskiej dominacji nad Półwyspem Iberyjskim, odkryto podwójną linię murów, których ściany licowane były wielkimi ciosami. Uczeni doszli do wniosku, iż baszty i mury chroniące miasto i port przynależały do dwóch różnych epok.
(Zaobserwowano bowiem wiele różnych technik budowlanych). Odnalezione zostały mury wzniesione z nieregularnych kamieni spojonych gliniana zaprawa, mury z ciosów kamiennych i mury z cegły. Tak więc wyróżnia się tam trzy etapy budowy umocnień obronnych. Każdemu z nich odpowiada inny użyty materiał i inna technika budowy.
Jak trwałe były rzymskie budowle kamienne, dowodzi tego przykład Saguntu. Już w pierwszym stuleciu ante Christi powstał tam wspaniały teatr o średnicy 90 m i widowni obliczonej na 10 tysięcy widzów. Po odrestaurowaniu do dziś pełni swa pierwotną rolę! M.in. w 400. Urodzin Miguela Cervantesa (autor ?Don Kichote?) wystawiono tam jedną z jego sztuk, opowiadającą o dramatycznych wydarzeniach wojny numantyńskiej, kiedy to Rzymianie krwawo tłumili wolnościowy zryw Iberów. Rozwój sztuki fortyfikacyjnej i charakter używanych przy wznoszeniu obwarowań materiałów budowlanych możemy prześledzić na przykładzie Tarragony, gdzie miejskie mury zachowały się w dość dobrym stanie.
Tarragona była ważnym miastem, stolicą jednej z prowincji, w szczytowym punkcie swego rozwoju liczącym ok. 40 tysięcy mieszkańców. Jej obszar zasiedlony był już w paleolicie. Tysiąc sto lat przed Chrystusem skolonizowali ją Etruskowie. Potem zamieszkiwały ten teren plemiona dumnych Iberów. W epoce rzymskiej miasto było siedzibą VII legionu. Najstarsze mury Tarragony pochodzą z VI wieku ante Christi. Były one wykonane z wielkich megalitycznych bloków wapiennych. Drugi etap budowy nastąpił po trzystu latach. W tym okresie fundamenty murów stanowiły ułożone bez zaprawy cyklopie głazy. Górne partie muru z ciosów różnej wielkości, ocechowanych iberyjskimi znakami kamieniarskimi, przecięte są w wielu miejscach fragmentami muru rzymskiego. I tak, na przykład w Czarnym Bartionie, zbudowanym na rzymskiej baszcie, stare mury sięgają 6?7 metrów wysokości. W tzw. Torr del Paborde z XIV r. na megalitycznym fundamencie widnieją pozostałości kwadratowej baszty rzymskiej. Mury na wschód od baszty San Magin zbudowane były z dwóch równoległych ścian, biegnących od siebie w odległości 3,5 metra. Przestrzeń między nimi wypełniono kamieniami oraz zaprawą. Mury północne zbudowane były tak samo. Zewnętrzne ściany w dolnej części skonstruowano z megalitycznych bloków. Nad nimi ?spoczywały? trzy rzędy kamieni ciosanych. Wypełniającą środek przestrzeń ?zajęto? gruzem zmieszanym z zaprawą; nad tym konglomeratem leżały równe warstwy cegieł. Zewnętrzne ściany, wykonane z ciosów, miały metr grubości. Co dziesięć metrów mur ów posiadał dodatkowe umocnienia w postaci poprzecznych murków łączących oba lica.
W okolicach tego miasta, w dolinie występującej na prawo od drogi prowadzącej do Walencji, widnieje jedno z najpiękniejszych kamiennych obiektów wzniesionych przez dawnych panów Półwyspu Iberyjskiego ? akwedukt.
Długość całej konstrukcji wynosi 217 m, a najwyższa wysokość ? 26 m. Walory kompozycyjne akweduktu podkreśla jego kolorystyka. Na tle soczystej zieleni rzucają się w oczy brunatnordzawe jego arkady (elementy architektoniczne złożone z dwóch podpór, kolumn lub filarów, złączonych łukiem). Oglądając budowlę z bliska widzimy, że kamienne ciosy, z jakich akwedukt (czyli nośna konstrukcja arkadowa, po której przebiegał zasklepiony kanał wodociągu, pokonując w ten sposób naturalne przeszkody terenowe, jak rzeki, bagna, doliny czy inne zagłębienia terenu) został uczyniony, są w istocie innego koloru: szaro-kremowo-żółtego. Jest rzeczą bezsporną, iż efekty kolorystyczne zależą np. od stopnia nasłonecznienia, co z kolei uwarunkowane jest czymś tak banalnym z pozoru jak pora roku. Aliści nie wyłącznie od tego. Efekty owe wywoływane są również przez zaskakujące właściwości piaskowca zwanego ?Piedra dorada?, czyli kamień złocisty. Piaskowiec ten wydobywany był w pobliskim kamieniołomie, jako że (stwierdziliśmy to już wcześniej) Rzymianie budowli z takiego kamienia jaki był pod ręką, sprowadzali tylko marmury upiększające fasady i wnętrza budynków.
Wodociąg miał dno kamienne, uczynione z kamienia łamanego, otoczaków, żwiru i zaprawy wapiennej. W jego wnętrzu widać pozostałości różowej zaprawy hydraulicznej.
Barcelona (rzymskie Barcino) broniona była murami, których lico wykonano z ciosów wapienia, a rdzeń stanowiło betonowe wypełnisko. Mury Ilerdy powstały dzięki wielkim ciosom kamiennym, typowe to dla tej epoki rozwiązanie.
Mur obronny Astorgi (ośmiometrowej wysokości) składał się z rdzenia utworzonego przez kamienie wymieszane z cementową zaprawą oraz z lica tworzonego przez starannie dopasowane kamienie. Podobnie sprawy wyglądały w Lugo (w czasach rzymskich stacjonowała tam Cohors III Lucensium, czyli oddział liczący ok. 600 żołnierzy; ?po naszemu? ? batalion). Rdzeń murów, jakimi otoczono miasto, kiedy nad Cesarstwem zawisło barbarzymskie niebezpieczeństwo, wykonany był z gruzu i ziemi, zaś lico fasady zewnętrznej ? z ciosów granitowych. Mury wzmacniały liczne baszty (prawie setka). Baszty miały trzy kondygnacje. Budując obwarowania Lugo, dokonywano swoistego kanibalizmu, tj. Pasożytowano na wcześniejszym własnym dorobku, przy wznoszeniu murów korzystano z rzeźb, inskrypcji, kamieni młyńskich i żaren. Świadczy oto o tym, że odczuwano ówcześnie zagrożenie najazdami ludów obrębu z naszej cywilizacji jako niezwykle poważne, stąd ów pośpiech.
Mury tej miejscowości zaliczają się do najlepiej zachowanych w Hiszpanii, ze względu na ich niepowtarzalny charakter, zatroszczono się o utrzymanie ich w jak najlepszym stanie. W 1953 r. przyjęty został program ich konserwacji, obliczony na dziesięciolecia 1971 r. przystąpiono do wywłaszczania właścicieli domów, które przylegały do dawnych rzymskich obwarowań. Domy te następnie wyburzano, a mury ? odnawiano.
Perłą kamiennej architektury rzymskiej w Segowii jest akwedukt, usytuowany w dolinie między dwoma skalistymi wzniesieniami. Szczególną uwagę należy zwrócić na konstrukcję arkad akweduktu. Wzniesiono go z wielkich ciosów granitu bez użycia zaprawy murarskiej. Bloki układane na styk musiały być zaopatrzone w odpowiadające sobie nacięcia czy wyżłobienia, gwarantujące stabilność tej monumentalnej konstrukcji, wysokiej w najwyższym miejscu na 29 metrów i liczy aż 117 łuków. Cztery najszersze prześwity łuków mają po 4,5 m szerokości i służą dziś ruchowi samochodowemu. W 1974 r. segowiański akwedukt ?obchodził? swoje dwutysiącletnie urodziny, choć zapewne powstał dopiero we wczesnym pryncypacie, czyli około stu lat mu jeszcze wtedy do tej okrągłej rocznicy brakowało.

Jerzy Grundkowski
Fot. M. Dankowski

WARSTWY ? DACHY i ŚCIANY numer 1?99

Udostępnij ten wpis

Post Comment