Święto Wydziału Budownictwa Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy

Tradycyjnie już Wydział Budownictwa Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy (dawniej Akademia Techniczno-Rolniczej) zorganizował 13 grudnia uroczystość wręczenia dyplomów aktualnym absolwentom. Ma to wymiar lokalnego święta odbywającego się w Auditorium Novum.

W zamierzeniach na najbliższą przyszłość, Wydział pragnie rozpocząć rekrutację na nowy kierunek (architektura), a na inżynierii lądowej zyskać możność nadawaniu stopnia doktora.
Wydziałem interesują się regionalne media – kilka dni wcześniej cały dzień spędzili w jego siedzibie dziennikarze z bydgoskiej TVP.
Generalnie UTP stawia na wykształcenie ogólne (to już polska tradycja). W sporze między modelem kształcenia opartym na jak najszybciej zaczynającej się specjalizacji a modelem, w którym “uszczegółowianie” problemu następuje dopiero po skończeniu studiów, zdecydowanie opowiada się za tym drugim.
– “Od specjalizacji są studia podyplomowe, kursy itd.” – stwierdził dziekan prof. dr hab. inż. Adam Podhorecki.
Budownictwo, kształcąc inżynierów budownictwa, ma takie ambicje wypuszczania w świat ludzi ogólnie wykształconych; stąd w programie przedmioty zgoła nie techniczne, jak stosunki międzynarodowe, integracja europejska, filozofia. Budowanie jest czynieniem dobra… w jak najszerszym tego słowa rozumieniu.
Głównym punktem programu był wykład polskiego profesora uniwersytetu w Nebrasce. Prelegent koncentrował się na bezpieczeństwie mostów i tuneli.
We współczesnym Rzymie użytkowanych jest jeszcze pięć mostów pochodzących z czasów starożytnych; o to czym jest trwałość budowli! Co tyczy się tuneli to w krajach OECD znaczenie ich stale rośnie. W Bostonie można było, dopóki nie zbudowano sieci tuneli, utknąć w korku na dwie godziny i przez ten czas nie ruszyć się ani na metr. W przysłowiowym szczycie, przejazd przez miasto był niewykonalnym przedsięwzięciem. Tunele zmieniły tę sytuację, rozładowały napięcie komunikacyjne. Dokonało się to kosztem miliarda dolarów. Nie wszystko jednak wykonano z należytą starannością. Od stropu jednego z tuneli oderwał się spory fragment betonu, zmiażdżył przejeżdżający akurat pojazd i zabił kierowcę. Wypadek wydarzył się po dwóch latach od oddania tunelu do użytku.
Inny przykład braku staranności, tym razem ze sfery projektowania: w Minneapolis runął most z lat 50-tych. Fatalnie zaprojektowany filar nie wytrzymał i stało się. W Polsce, nawet w PRL- u, takie rzeczy się nie zdarzały.
Uroczystość zakończył “pochód” absolwentów: ubrani w tradycyjne, akademickie czarne stroje kolejno podchodzili do stołu prezydialnego po odbiór należnych im dyplomów, na które wytężoną pracą zapracowali.

Jerzy Grundkowski

Udostępnij ten wpis

Post Comment